HTC 10 wkracza na rynek
HTC 10 jest bardzo przyjemnym i nie da się ukryć, zdecydowanie odświeżonym wizerunkiem tajwańskiej marki. Do modeli M7 oraz One zdążyliśmy się już przyzwyczaić i był to wygląd w pewnym sensie nudny. W HTC 10 otrzymujemy nowy front z czytnikiem linii papilarnych i cała konstrukcja przypomina trochę wersję HTC One A9.
Z miejsca zauważymy, że HTC 10 jest tylko minimalnie dłuży i szerszy od swojego odpowiednika (o 1 milimetr w każdym kierunku), ale mimo to udało się zmieścić na nim ekran aż o 0,2 cala większy od tego, który do tej pory nas cieszył. Mamy obecnie 5,2 cala pięknego obrazu. Na tej operacji nie ucierpiały też uważane za bardzo udane głośniki Boomsound telefonu. Mają się one świetnie i praktycznie nic się nie zmieniły. Są to głośniki bardzo wysokiej jakości i czasami można usłyszeć nawet, że za ich sprawą HTC 10 jest telefonem dla audiofilów. Jest to oczywista przesada, ale nie da się ukryć, że wyróżniają one HTC 10 bardzo pozytywnie na tle konkurencji.
Obudowa, jak przystało na telefony HTC, jest metalowa, wycięta z bloku aluminium. Posiada charakterystyczne ścięcie, którego zadaniem jest przede wszystkim ładnie wyglądać i rozpraszać światło, ale starano się też nadać telefonowi smukłości. Udało się to świetnie przy obudowie urządzenia mającej zaledwie 3 milimetry grubości.
Bardzo dobrze prezentuje się też podejście producenta do detali. Gorilla Glass panelu przedniego jest lekko zagięte i zatapia się w metalowej obudowie, co gwarantuje konstrukcji wytrzymałość. Przed debiutem rynkowym HTC 10 był poddawany przez 168 godzin ekstremalnym temperaturom <-20,60>, a także został wielokrotnie upuszczony, a nawet poddano go testom korozyjnym. Wykonano wszystko, żeby go popsuć, ale się nie udało.
W telefonie znajdziemy także nowy aparat, który nie jest tak do końca nowy, ponieważ powinniśmy go znać jeszcze z One M7. Jest to ta sama technologia, ale nie do końca ten sam aparat, ponieważ zastosowano bardziej czułą matrycę wymagającą mniej światła, dzięki czemu obecnie możemy cieszyć się jakością na poziomie f/1,8, na co oczywiście wpływ miała także przesłona. Dodatkami do aparatu są zabezpieczające szkło szafirowe, dwutonowa dioda LED, laserowy autofocus i optyczna, nie cyfrowa stabilizacja obrazu. Warto zauważyć także, że stabilizację optyczna dostał w HTC 10 nie tylko aparat główny, ale także aparat przedni, co jest cechą unikalną w świecie telefonów komórkowych.